- Palma piotrkowska to po prostu taka gałązka wierzby przyozdobiona barwinkiem, ewentualnie jakimiś sztucznymi kwiatkami, więc jest bardzo prosta, ale myślę, że również elegancka w formie. Ta palemka, którą się poświęciło nabierała magicznej mocy, jak każdy poświęcony przedmiot. Wiele rzeczy potem robiono z tą palmą, np. wtykano w strzechę, żeby chroniła przed pożarem. Wkładano ją również w granicę pól czy dawano dzieciom do połknięcia, żeby nie miały chorego gardła - to już taki powszechny zwyczaj. Najważniejsze, że tę palmę przechowywano do kolejnego roku, nie wolno jej było wyrzucić, jedynie spalić - mówi Grażyna Szczepaniak-Nowak - etnograf w piotrkowskim Muzeum. Warto dodać, że z powstałego ze spalenia palmy popiołu ksiądz posypuje wiernym głowę w środę popielcową kolejnego roku.
- Martwy mężczyzna znaleziony przy ulicy Dąbrowskiego
- Gminne obchody 233. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja w Moszczenicy
- Obchody Święta Trzeciego Maja w Piotrkowie Trybunalskim
- Piotrkowski "Strzelec" oficjalnie otrzymał sztandar
- Rozłożyli wielką flagę na Rynku Trybunalskim
- Radni wybrali nowego starostę powiatu piotrkowskiego
- Majowy Męski Różaniec ulicami Piotrkowa
- 25-latek zatrzymany z narkotykami
- Szpitalne gaśnice poszły w ruch - ćwiczenia przeciwpożarowe w Szpitalu Wojewódzkim im. Mikołaja Kopernika