Uwaga na barszcz Sosnowskiego! Ta roślina może zabić

Strefa FM Sobota, 04 lipca 201521
Słuchacz Strefy FM alarmuje, że kilka krzaków trującej rośliny rośnie przy drodze w Kole w gminie Sulejów. Krzaki maja wysokość około 2 metrów.
Uwaga na barszcz Sosnowskiego! Ta roślina może zabić

- Jadąc z rodziną nad Zalew, widziałem przy drodze krzaki, które do tej pory oglądałem tylko w internecie. Zadzwoniłem do Straży Miejskiej, ale okazało się, że to nie ich teren. Nie wiadomo, komu należy to zgłosić, dlatego piszę do was – czytamy w poście nadesłanym na skrzynkę kontakt@epiotrkow.pl

Ten teren należy do gminy Sulejów. Jak zapewniła nas Dorota Jankowska (zastępca burmistrza) temat jest znany, a odpowiednie służby zostały już powiadomione. - Przyjęliśmy już zgłoszenie od mieszkańców i podróżujących drogą powiatową. Obecność krzaków barszczu Sosnowskiego na tym odcinku, w miejscowości Koło, jak również przy trasie pomiędzy Kołem a Przygłowem zgłaszali nam mieszkańcy. Wszystko oczywiście archiwizujemy i przekazujemy zarządcom dróg, w tym wypadku do Zarządu Dróg Powiatowych. Z naszych ustaleń wynika że barszcz będzie niebawem wycięty – dodała Dorota Jankowska

Do krzaków barszczu Sosnowskiego najlepiej się nie zbliżać. Opary, jakie wydziela ta roślina powodują ciężkie poparzenia, a w skrajnych przypadkach nawet śmierć.

POLECAMY


Zainteresował temat?

4

0


Komentarze (21)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Piotrkowianin Piotrkowianinranga04.07.2015 16:07

Sam ochłoń i poczytaj trochę.
Możesz zacząć od tego: https://pl.wikipedia.org/wiki/Barszcz_Sosnowskiego
"Barszcz Sosnowskiego (Heracléum sosnówskyi Manden.) – gatunek rośliny zielnej, należący do rodziny selerowatych (Apiaceae). Pochodzi z rejonu Kaukazu, skąd został rozprzestrzeniony na rozległych obszarach w środkowej i wschodniej części Europy, gdzie stał się rośliną inwazyjną. Odkryty w 1944[3], nazwany od nazwiska rosyjskiego botanika, badacza flory Kaukazu Dmitrija Iwanowicza Sosnowskiego (1886-1953) i opisany w 1970[4] przez gruzińską i radziecką botaniczkę Idę Panowną Mandenową (1909-1995). Od lat 50. do 70. XX wieku wprowadzany był do uprawy w różnych krajach bloku wschodniego jako roślina pastewna. Po niedługim czasie, z powodu problemów z uprawą i zbiorem, głównie ze względu na zagrożenie dla zdrowia, uprawy były porzucane. Roślina w szybkim tempie zaczęła rozprzestrzeniać się spontanicznie. Gatunek okazał się przybyszem bardzo kłopotliwym. Jest to agresywna roślina inwazyjna, niezwykle trudna do zwalczenia. Powoduje degradację środowiska przyrodniczego i ogranicza dostępność terenu. W dodatku sok ze świeżych roślin wywołuje zmiany skórne. Barszcz Sosnowskiego objęty jest prawnym zakazem uprawy, rozmnażania i sprzedaży na terenie Polski.
(...)Do Polski sprowadzony został w końcu lat 50. XX wieku i początkowo był przedmiotem badań nad właściwościami leczniczymi, prowadzonych w Ogrodzie Roślin Leczniczych Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu[5][6]. W latach 60. XX wieku barszcz trafił w Polsce do uprawy, głównie w państwowych gospodarstwach rolnych. Po zaniechaniu upraw porzucano je[7].
W warunkach środkowoeuropejskich okazał się bardzo żywotny, zaczął się skutecznie rozprzestrzeniać i na terenie Polski już niedługo po wprowadzeniu do uprawy uznany został za trwałego antropofita[7]. W latach 80. XX wieku barszcz Sosnowskiego zaczął być opisywany jako gatunek inwazyjny, początkowo zwłaszcza w krajach bałtyckich[5]. W połowie lat 90. XX wieku rejestrowany był w Polsce w wielu rejonach dawnych upraw i w odległości kilku kilometrów od nich[7]. Liczebność i rozprzestrzenienie tego gatunku od tego czasu stale wzrasta[8]. Spotykany jest obecnie już na całym niżu Polski, szczególnie liczny jest na Podhalu w dolinach rzecznych[9]. Zaliczany jest do najgroźniejszych gatunków inwazyjnych w Polsce[10]. W krajach byłego Związku Radzieckiego roślina nazywana jest od końca lat 90. XX wieku "zemstą Stalina" (ros. месть Сталина), ponieważ sprowadzona została z Kaukazu niedługo przed jego śmiercią[11]. Stanowi rosnący problem na Białorusi[12] i w europejskiej części Rosji[11].
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/c/cb/Heracl_sosn_railway_kz.jpg/1280px-Heracl_sosn_railway_kz.jpg

51


SylwiaK ~SylwiaK (Gość)04.07.2015 14:07

Nakręcanie ciężkiej paranoi! Nagłówek niczym z "faktów". Proponuję artykuł, który poszerzy naszą wiedzę i zakończy strach a nie podjudzi panikę.. Postawić na rzetelność informacji a nie taniej sensacji. Roślina ta jest nie tyle trująca co parząca - niczym pokrzywa. W ponad połowie publikacji prasowych i internetowych pokazywane jest zdjęcie Arcydzięgla - rośliny chronionej i niezwykle cennej choćby w lecznictwie. Nie wpadajmy w panikę i chęć niszczenia każdej rośliny z białym baldachimem kwiatowym bo to rodzina selerowatych których mamy kilkadziesiąt w Polsce i są bezpieczne. https://pl.wikipedia.org/wiki/Selerowate. Ok, nie każdy ma być specjalistą od botaniki - dlatego tymbardziej zachowajmy rozsądek! W artykule o 67 letniej kobiecie, która zmarła napisano też, że "miała osłabiony układ opdornościowy i chorowała" i tego już nikt nie doczytał.. Alergikom szkodzi nawet chodzenie po skoszonej trawie a który alergik przy zdrowych zmysłach wchodzi w rośliny choćby po pas z odsłoniętym ciałem? I jakoś trudno mi sobie wyobrazić tabuny ludzi idących po łące którzy próbują zjeść każdą napotkaną roślinę.. Barsz Sosnowskiego był od lat i będzie, żyliśmy wokół niego i jakoś nikogo nie zjadł a teraz paranoja jakby pukał do drzwi i atakował.
Zastępczy temat do odwrócenia uwagi zasiewając panikę.
Smutna "jakość" XXI w..

90


miki ~miki (Gość)04.07.2015 13:50

W Ranczo mieli meszki , i co teraz? Media mogą zrobić ludziom wodę z mózgu. Barszcz Sosnowskiego rośnie od stulecie , a teraz nagle zaczął zabijać. Ludzie ochłońcie!!!

79


Ekspert ~Ekspert (Gość)04.07.2015 13:24

Ludzie nie dajcie się ogłupić. Wiecie jak to działa? Możecie zgłaszać to do różnych urzędów ile chcecie. I tak nic nie zrobią. Dopiero jak się media tym zainteresują, nawet te lokalne, i podchwycą temat, to nie zgadniecie jaka jest pierwsza reakcja urzędników. "My o problemie wiemy, już powiadomiliśmy odpowiednie osoby bla bla bla." Jak tylko skończą to mówić to wyciągają z kieszeni telefon i dopiero wtedy wydają dyspozycje.
Na ten przykład w Niechcicach przy ul. Zakładowej leży już od ponad tygodnia tchórzofretka. Najprawdopodobniej odbiła się od samochodu i wylądowała na obrzeżach jezdni. Problem był zgłaszany urzędnikom gminy Rozprza przynajmniej kilka razy. Tchórzofretka już zdążyła całkowicie stracić sierść i przyschnąć do ulicy, ale nadal nikt się nie pojawił, żeby ją stamtąd usunąć. Jak gdzieś ktoś tego nie opisze to będzie tam tak leżeć aż dojdzie do całkowitego rozkładu.

120


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat