"Stracimy na tym wszyscy, zyska jedynie inwestor". Mieszkańcy Żarnowicy nie chcą chlewni

Tydzień Trybunalski Niedziela, 25 czerwca 201727
Mieszkańcy niewielkiej wsi Żarnowica Mała w gminie Wolbórz nie godzą się na budowę chlewni na 6 tysięcy świń. Jedna chlewnia w Żarnowicy już funkcjonuje. - To i tak o jedną za dużo – mówią.

W ubiegłą środę na terenie niewielkiej, bo liczącej kilkadziesiąt osób, miejscowości doszło do spotkania tych, którzy nie zgadzają się na uruchomienie kolejnej chlewni – na 199 Dużych Jednostek Przeliczeniowych, czyli około 6 tysięcy sztuk rocznie. Jak twierdzą mieszkańcy, pierwsze wzmianki o budowie kolejnej inwestycji pojawiły się jesienią ubiegłego roku. I już wtedy rozpoczął się maraton pisania listów do przeróżnych instytucji. Argumenty? Skądś je znamy. Inwestycja to zagrożenie dla środowiska (działka, na której miałaby stanąć druga chlewnia, znajduje się na terenie obszarów chronionych Krajobrazu Doliny Wolbórki i Krajobrazu Spalsko-Sulejowskiego i w sąsiedztwie Sulejowskiego Parku Krajobrazowego). Mieszkanie w pobliżu budynków inwentarskich jest – mówią delikatnie - uciążliwe. Ponadto pobliskie tereny staną się nieatrakcyjne, na czym straci tak gmina, jak właściciele gospodarstw agroturystycznych.

 

Protestujący próbowali zwracać się z prośbą o pomoc do burmistrza Wolborza, Rady Miejskiej i Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, ale także do wojewody, który w 2012 roku ustanowił tutaj teren ochronny, dalej do Ministerstwa Środowiska czy do... Greenpeace. Negatywną opinię o inwestycji wydała także Liga Ochrony Przyrody, czyli organizacja pożytku publicznego, która jednak – jak wskazuje w piśmie skierowanym do mieszkańców – „nie ma środków prawnych, dających jej możliwość wstrzymania procesów inwestycyjnych".

 

- To naprawdę poważny problem dla naszej wsi – mówi Elżbieta Bogusławska, która zwraca uwagę na potencjał turystyczny, jaki tkwi w okolicy. Piękne krajobrazy, świeże (do niedawna) i czyste powietrze, rzeka. - Nie ma takiej opcji, że inwestycja nie zniszczy tego, co jest piękne – mówi.

- Decyzja środowiskowa, wydana przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Łodzi, jest… pozytywna. Co na to władze gminy? - Burmistrz zasłonił się opinią RDOŚ i powiedział, że nie może z tym nic zrobić – wyjaśnia się Elżbieta Bogusławska. A sama opinia Dyrekcji też budzi kontrowersje.

– Mamy głównie zastrzeżenia do tego, co powiedział Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Łodzi. Dla nas to lekceważące, bo to teren chroniony, a jedyny zapis, dotyczący terenu ochronnego, brzmi, że nakazuje „zastosowanie stonowanej barwy elewacji dachu i ogrodzenia, które powinno być ażurowe". To jedyne zastrzeżenie ze strony RDOŚ! Tak nie powinno być. Ktoś powinien tu przyjechać i zapoznać się z przyrodą, a nie wydawać decyzje zza biurka – denerwuje się z kolei Joanna Bogusławska. Kobieta uśmiecha się gorzko, że walka o wstrzymanie inwestycji stała się dla niej drugim etatem. - Wracam z pracy i już trzeba odpowiadać na kolejne pismo – tłumaczy.

- Wybrał pan nieodpowiednie miejsce na wywiad – to już kolejny z mieszkańców, Zbigniew Rytych. - Powinniśmy stanąć w drugim końcu wsi, tam gdzie stoi pierwsza inwestycja. Tutaj powietrze jest jeszcze świeżutkie i czyste, ale wszystko zależy od kierunku wiatru. Gdybyśmy tam stanęli, rozmowa dawno by się już skończyła. Już teraz nie da się tutaj przebywać.

Jarosław Ordon, fotograf z Częstochowy, pojawił się w Żarnowicy specjalnie po to, by wyrazić solidarność z protestującymi. Od lat przyjeżdża tutaj na plenery ślubne. - Wybrałem sobie to piękne miejsce, a tu nagle okazuje się, że ktoś tu sobie planuje świniarnię – mówi i przechodzi do ostrej krytyki wobec włodarza gminy. - Burmistrz jest w tej sprawie osobą wiążącą. W ogóle nie dba o grupę mieszkańców tej pięknej miejscowości. Szczególnie bulwersuje mnie to, że małe społeczności i „mali ludzie” są ignorowani i nie mają praw – denerwuje się.

 

- Moja decyzja też będzie pozytywna. Po rozpatrzeniu tej sprawy stwierdziłem, że nie ma ku temu przeciwwskazań. Uważamy, że inwestycja może być tam wykonana. Może jedynym przeciwwskazaniem jest to, że to obrzeże chronionego obszaru, ale, szczerze mówiąc, gdzie rolnicy mają te chlewnie budować? To wieś, teren jest osłonięty lasem, nie ma bliskiego sąsiedztwa domostw. Wydanie decyzji innej tylko przedłużyłoby ten proces, inwestor odwołałby się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego i dostałby pozwolenie na budowę chlewni – zauważa burmistrz Wolborza, Andrzej Jaros.

Rozwiązaniem problemu mogłoby być uchwalenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. To jednak, zdaniem burmistrza, zbyt kosztowne i czasochłonne. - Sytuacja jest też o tyle trudna, że wsie są zwarte, gdzie mieszkają osoby niezajmujące się produkcją zwierzęcą i oczekującej spokojnej, ekologicznej, wolnej od przykrych zapachów wsi. Ale mamy też jednego czy dwóch rolników, którzy próbują wyżyć z produkcji. I okazuje się, że narażają się mieszkańcom, bo ze stu świń nie da się wyżyć i produkcja musi być większa – podkreśla.

 

A linia obrony inwestora? Też wydaje się znajoma. - Chcemy się rozwijać. Nie po to zaczęliśmy jakąkolwiek budowę, żeby nie mieć z czego żyć. Poza tym nie zamierzam ludziom robić na złość, staramy się, by chlewnia była jak najmniej uciążliwa dla mieszkańców – tłumaczy. - Wynieśliśmy to zupełnie za wieś, w szczere pole, w dołku. Z trzech stron jest las. Wiatr jest zachodni, wszystko będzie szło w las. Wieś jest od produkowania. Mamy to postawić w podwórku? - pyta inwestor. I potwierdza się to, o czym mówił burmistrz. - Jeżeli decyzja będzie negatywna, będę się odwoływał. Gdyby budował pan dom, i gdyby okazało się, że sąsiad panu zabronił, wybudowałby go pan? - pyta retorycznie mężczyzna.

 

Burmistrz potwierdził także, że inwestorzy starają się o budowę kolejnych chlewni na terenie gminy Wolbórz. Wnioski mają być już rozpatrywane przez RDOŚ.

 

 

Kamil Budny/Mariusz Jaroń

POLECAMY


Zainteresował temat?

0

0


Komentarze (27)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

Rolnik ~Rolnik (Gość)07.07.2017 15:34

A ciekawa jestem co ta pani Bogusławska w niedziele na patelnie kładzie????To wszystko co jest powymyslane przez ta pania to niestety pomowienia z tego co wiem nic nie staje na przeszkodzie w budowie tej chlewni.Nic prócz ludzi którzy nawet w połowie nie wiedza co czynia...Wstyd dla polskiej wsi i sąsiedztwa bo jak dla mnie to czysta zazdrość.Bo 70 % tej wsi to takie domeczki nie ktore nawet juz zawalajace sie.

01


Obiektywny Rolnik ~Obiektywny Rolnik (Gość)06.07.2017 22:57

Wolbórz nie powinien mieć praw miejskich. Tak prawa miejskie zmanierowały społeczeństwo że wszystko wszędzie im śmierdzi. Nie tak dawno u wielu osób ze zdjęcia na środku podwórka leżała kupa śmierdzącego gnoju a w okół tego latały stada much. Dziś zakosztowali luksusu i śmierdzi. Sprawdza się więc zasada że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia , Wieś to wieś, tu ludzie żyją z rolnictwa i to nigdy nie powinno się zmienić.

00


gość ~gość (Gość)26.06.2017 00:26

Panie Andrzeju pierwsza i ostatnia kadencja..

85


Bambo ~Bambo (Gość)26.06.2017 20:48

Wieś ostatnio stała się bardzo modna. Wracamy na nią choć jeszcze kilkanaście lat temu wstydziliśmy się skąd pochodzimy. Teraz remontujemy stare rodzinne domy, zakładamy trawniki i ogródki by pochwalić się przed znajomymi domem na wsi. A gdzie byliśmy jak nasi schorowani dziadkowie czy rodzice chcieli przekazać nam swoje gospodarstwo? Uciekliśmy do miasta szukać lepszego życia, a pieniążki ze sprzedaży ziemi chętnie przyjęliśmy. Na wsi została garstka młodych ludzi (mówiliśmy o nich, że to głupki) którzy chcą na tej ziemi po naszych bliskich, ciężko pracować, rozwijać się i powiększać hodowlę. Pozwólmy im na to, należy jednak dopilnować przestrzegania wszelkich przepisów i wykorzystywania przy budowie najnowszych technologii co pozwoli niwelować negatywne skutki tego typu inwestycji.

51


Ram ~Ram (Gość)26.06.2017 11:51

Szkoda źe ta pani pani w wywiadach nie nadmieniła źe inwestor to jej bliska rodzina, co następne pucz w wolborzu i odbije pani fotel burmistrza wstyd śmiech i brak jakichkolwiek moralnych zachamowań

51


Żarnowica ~Żarnowica (Gość)26.06.2017 09:36

Oczywiście że burmistrz wydał pozytywną opinię, przecież on też na tym skorzysta... Jak mógłby wydać złą opinię, skoro to jego zięć buduje tą chlewnie. Wszystko w rodzinie

93


kolo ~kolo (Gość)26.06.2017 17:31

dlaczego w Świątnikach udało się zablokować inwestycję , przeciwko jej budowie opowiadał się A Jaros, dlaczego teraz burmistrz nie jest przeciw czy ludzie mieszkający w Wolborzu są jacyś lepsi od mieszkańców Żarnowicy czy innej wsi??

01


Lech ~Lech (Gość)26.06.2017 15:16

Jak nie na wsi to gdzie te chlewnie mają budować? Ludzie, niedawno większość waszych rodziców, dziadków hodowała kury, krowy i świnie, a teraz wielkie z was mieszczuchy. Wieś to wieś, jeśli komuś nie pasuje to przeprowadźcie się do miasta. Burmistrz był przeciwny budowie chlewni w Świątnikach bo byłaby tuż pod Wolborzem, a ta chlewnia o której artykuł ma być budowana w Żarnowicy Małej i to jest wieś gdzie inwestor ma już chlewnie. Ludzie pozwólcie rozwijać się naszym ROLNIKOM, oni też muszą z czegoś żyć. A szyneczki jecie, mleczko pijecie, jajeczka, kurczaczki, a chlebek?

26


marcienek ~marcienek (Gość)26.06.2017 12:03

przy wszelkiego rodzaju inwestycjach zyskuje jedynie inwestor bądź właściciel, w zależności od nazwania tego :))

51


abc ~abc (Gość)25.06.2017 20:42

Póki co, to fetor z obecnej chlewni roznosi się na wiele kilometrów. Tydzień temu czuć było między Goleszami a Zalewem Sulejowskim. Jeśli dojdzie druga chlewnia, to... domyślcie się. A inwestor sam zaprzecza sobie: najpierw twierdzi, że chlewnia stanie, aby być mało uciążliwa dla mieszkańców, z dala od wsi. A później przywołuje przykład budowy domu i blokowania tego przez sąsiada. Ale dom nie ma wpływu na sąsiedztwo lub pomijalne, a chlewnia tak i to na wiele kilometrów, z czego jednak inwestor zdaje sobie sprawę.

62


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat