Schronisko: W końcu oficjalne otwarcie

Strefa FM Czwartek, 04 listopada 2010, aktualizacja 07.11.2010 16:3275
Bezpańskie czworonogi spędzą jednak zimę w cywilizowanych warunkach. Po wielu perypetiach najpierw związanych z wyborem nowej lokalizacji, później z samą budową, nowe schronisko w końcu oficjalnie oddane do użytku.
fot. ePiotrkow.plfot. ePiotrkow.pl

Grażyna Fałek prezes piotrkowskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, które opiekuje się piotrkowskimi psami i kotami nie kryła wzruszenia przy przecinaniu symbolicznej wstęgi. Uroczystość oddania nowego obiektu uświetnił występ dzieci z niepublicznego przedszkola im. błogosławionego Edmunda Bojanowskiego. Zdaniem powiatowego lekarza weterynarii zagospodarowanie nowego przytuliska dla bezpańskich zwierząt to teraz największe wyzwanie, które czeka jego pracowników

Niektórzy z zaproszonych gości wręczyli na ręce prezes piotrkowskiego oddziału TOZ podarunki – ocieplaną budę dla psa, miski na pokarm i karmę dla psów. - Oby tych darów było w przyszłości równie dużo – nie kryła zadowolenia Grażyna Fałek.

Budowa schroniska dla zwierząt rozpoczęła się w połowie sierpnia ubiegłego roku. Inwestycja kosztowała blisko 2,5 miliona złotych, z czego 600 tysięcy wyłożył WFOŚiGW w Łodzi.

 

POLECAMY


Zainteresował temat?

0

0


Komentarze (75)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

m. ~m. (Gość)22.12.2010 22:01

może jednak da się coś zrobić? przecież schronisko tez musi mieć jakiś regulamin no nie? jak się go nie przestrzega to trzeba zaskarżyć

00


bernardo antonio ~bernardo antonio (Gość)29.11.2010 14:51

tekst wstrząsający, ale rzeczywistość jeszcze bardziej...
trudno się nie zgodzić jak się sprawę przemyśli.
tylko, k..., co zrobić...

00


wyborcaPT ~wyborcaPT (Gość)19.11.2010 15:47

"cieciorka" napisał(a):
bo nie wierzę, że naomi jest w tym myśleniu odosobniona ...


Byłem, widziałem i potwierdzam. Wszystko to prawda. Bardzo smutna.

00


d. ~d. (Gość)19.11.2010 08:22

"cieciorka" napisał(a):
bo nie wierzę, że naomi jest w tym myśleniu odosobniona ...


Nie jest odosobniona/y.

00


Guido Guidoranga18.11.2010 16:24

Tym razem udało mi się przeczytać. Rozpaczliwy krzyk, na który nikt inny nie miał odwagi się zdobyć, ... bo nie wierzę, że naomi jest w tym myśleniu odosobniona ...

00


marianna ~marianna (Gość)18.11.2010 16:24

Ale taka jest tam przecież rzeczywistość. Twój wpis może i skasują, ale sprawa pozostanie.

00


naomi ~naomi (Gość)18.11.2010 16:12

"naomi" napisał(a):
Moderator: Komentarz usunięty ze względu na złamanie regulaminu


na liczne prośby i zapytania, klikam usunięty tekścik jeszcze raz. Usunęłam artystyczne środki wyrazu, omyłkowe uznane przez moderatora za wulgaryzmy, poprzez ich wykropkowanie. Proszę, jest bez wulgaryzmów. Co mnie za różnica.
teraz to już tylko cała prawda i sama prawda i tylko prawda.
zakład, że usuną? Kto potrzebuje, niech sobie screen zdąży zrobić. Skserować i podać dalej. Niech ludzie też coś wiedzą.
teraz za karę w ramach mojej recydywy, to nie tylko tekst ten potraktują jako "naruszenie norm" i go stąd uprzątną, ale i mnie konto też zablokują. Ale - jakich "norm", to się tego już nie dowiemy.
ale kicham na to, prawda ważniejsza! ale nie zawsze potrzebna, a jeszcze rzadziej mile widziana.

no nie powiem, miłej lektury,
bo nie powiem
@ @ @ @ @ @
SCHRONISKO - prawda może nieco szokująca, ale tylko nieco, i tylko niektórych, bo nie udawajmy, bo jak jest, dobrze wiemy, ale nigdy tego nie przyznamy, tylko się zapowietrzymy, jakże to tak, można pisać, widział pan, pani widziała?
Piotrków: W końcu oficjalne otwarcie
żadne w "końcu". Proszę Redakcji, żadne tam "w końcu". I także żadne "otwarcie". I żadne "schronisko".
To schronisko w ogóle nie powinno zostać otwarte.
taka jest prawda, tylko wszyscy udają głupich, że niby jest inaczej.
błąd na błędzie i błędem pogania, od projektu nadającego się tylko do kosza po wykonawstwo kwalifikujące się jedynie do prokuratury.
pobieżne tylko ogarnięcie wzrokiem tego "nowego" schroniska uczciwemu człowiekowi każe stwierdzić tylko jedno: Auschwitz, z tą różnicą, że dla psów.
całkowicie niepojętym jest, że nie pomyślano o czymś tam prostym, tak oczywistym, że to aż boli, że nie zaprojektowano od A do Z obiektu na potrzeby schroniska, który byłby nim naprawdę. To co teraz "w końcu" oddano, to nawet nie jest ersatz. To kpina z pogrzebu. To pożałowania godzien obiekt. To co zrobiono na Podolu, jest tak samo ciężko chore, totalnie nienormalne (i amoralne), że żal dupę ściska. To fajansiartwo pierwszej wody.
autor! autor! autor!
że urzędniki dopuściły do tego, aby zwierzęta umieścić w takich warunkach, to ja się nie dziwię, bo od tego urzędniki w Polsce są.
ale że dopuściły do tego jakieś ponoć działające w Polsce czy tam nawet w Piotrkowie (podobno!) organizacje prozwierzęce i fundacje troszczące się o los i dobro zwierząt, to jest to jeden wielki SKANDAL, SKANDAL, SKANDAL.
te organizacje i te fundacje to jakimś celom innym służą, jaki to ja tego nie wiem. Ale gdyby znalazł się choćby jeden przytomny człowiek z takiej organizacji czy fundacji, to on by wyszedł, stanął i powiedział jedno krótkie NIE. Nie, bo nie. Nie i już. I zasłoniłby to dziadostwo własnym ciałem albo wraz z kumplami utworzyłby żywy łańcuch protestu i sprzeciwu wokół tego drastycznego czegoś, co nawet nie wiem, jak nazwać. Łańcuch dla żywych, dla zwierząt, co ma serce w środku, co ma instynkt i bezwarunkową miłość dla człowieka. A nie łańcuchy i obsiadywanie drzew wokół jakichś durnych Rospud.
te zwierzęta przez prawie 20 lat, żyjąc, a gdzie tam żyjąc, wegetując! w 800-letnim Piotrkowie Trybunalskim w warunkach urągających rasie człowieczej, w g......, sz...... i w gnoju, w zimnie, w mrozie, w wodzie, w spiekocie lata, z opieką na odwal się i z jeszcze gorszą opieką weterynaryjną, chore, poprzetrącane, brudne do granic wyobraźni, żywione byle czym (oczywiście, nie te same wciąż, nie literalnie te) czekały na "ludzkie", może nie ludzkie, ale cywilizowane warunki. No to się doczekały teraz... ludzkiego miłosierdzia. Teraz dopiero są szczęśliwe!
boksy z siatką na podłożu cementowym, zimnym, bez bud albo te stare, prześmierdłe i zgniłe budy zwiezione z Glinianej, w boksach po pięć zbitych psiaków, jeden ślepy, drugi kulawy, trzeci zaropiały, wystraszone, przerażone, jakby bite, dręczone i maltretowane stworzenia. I patrzą się na ciebie, te psy, te suki, brzydkie i ładne, wyliniałe i z sierścią, chude albo zupełne szkieletory, żwawo skaczące na drut siatki ogrodzeniowej albo leżące w jakiejś malignie i przytępione, sprawne całkiem, ale i ze zwisającą bezradnie chorą łapką, patrzą ci tymi ślepiami w oczy, z jakąś wiarą, z nadzieją, z wyczekiwaniem, co ty teraz zrobisz, a ty co możesz, g.... możesz, więc tylko zaciskasz zęby i gotów jesteś komuś w mordę dać, ale komu? Największego chama i prostaka, nieczułego ostatniego palanta, serce zawyje z bólu na ten widok.
zapytam, a jak te boksy będą myte? Strumieniem zimnej czy lodowatej wody z węża? Po tych psach tą wodą, czy też na czas mycia psy będą wyprowadzane gdzieś, aż mycie się skończy i woda wyschnie? Ktoś przed laniem wodą te szmaciska pousuwa? Jak to mycie się odbywać będzie zimą, w mrozy? Tak samo jak na Glinianej, czy po prostu, w ogóle?
syf i malaria już tam są, a wnet będą takie same, jak na Glinianej!
muszę to napisać tu i teraz i ja to muszę zrobić, bo nikt inny tego nigdy nie zrobi i sytuacja w zakresie samej opieki nigdy się na lepsze tam nie zmieni. Piszę więc, bo takie jest moje przeświadczenie po wielu wizytach w starym schronisku na Glinianej oraz po kilku już odwiedzinach w nowym schronisku na Podolu i niech mnie wszyscy za to w cztery litery pocałują, ale personel, który tam jest, nie wiem na jakich, ale obawiam się, że na jakichś podejrzanych, zatrudniony warunkach, to nie sprawia wrażenia normalnego. To na 100 procent są osoby, które do takiej opieki się nie kwalifikują w żadnym razie. Absolutnie w żadnym. Co, wystarczy tylko popatrzeć na wygląd tych osób, ich ubiór czy poobserwować ich zachowanie, ich postępowanie z psami, te procedury albo lepiej - brak jakichkolwiek procedur. Produkcja w fabryce okien plastykowanych obwarowana jest certyfikatami, akredytacjami, świadectwami i wieloma innymi wymogami. Działalność schroniska ze zwierzętami, z materią żywą - nie! Radosna twórczość, co tam komu do łba przyjdzie! Ale my te psy kochamy, proszę pani, wszystkie one są nasze i kochane! Ciary przechodzą po plerach. Horror dla najbardziej wytrzymałych, ale w połowie seansu, dziękuję, wychodzę. Hardcore.
mam pytanie za 5 złotych: czy te zwierzęta, te psy żyjące w okrutnym zamknięciu, są codziennie na spacer wyprowadzane? Przez kogo? czy są tam jacyś wolontariusze? A zamknij się, pani kierownik, a zamknij się pani prezes, w boksie i żyj tak bezlitośnie zamknięta tydzień, miesiąc, rok. Zasypiaj w tym syfie, budź się w tym syfie. Żryj w tym syfie i rób pod siebie w tym syfie. Pies tak żyje. Pies musi się wybiegać, ale gdzie ma się wybiegać w schronisku? To nawet nie jest areszt. To nawet nie jest więzienie! Każdy człowiek-więzień jest wyprowadzany co dnia na spacer po spacerowniku. Rozprostuje kości, stanie we właściwej dla rodzaju ludzkiego pozycji wyprostnej, zrobi ileś kroków, zobaczy kawałek nieba, chmurę, promień słońca. Taki "wybieg"" przysługuje nawet, po odpowiednim zorganizowaniu, każdemu notorycznemu recydywiście-mordercy, zgodnie z regulaminem. Ale psu - nie! Pies to nie człowiek, choć człowiek często gorszy niż pies.
czy kiedykolwiek znalazł się w Piotrkowie jeden uczciwy weterynarz, który wstał i powiedział NIE takim torturom zwierząt? Czy któryś z tych uczonych w weterynarii mężów nagryzmolił choć pół kartki do jeszcze bardziej uczonych mężów - strażników urzędów, że pies trzymany w takiej bezwarunkowej izolacji, skazany bez wyroku na metr kwadratowy do końca swego psiego żywota, bez możliwości przynależnego tej istocie żywej naturalnego ruchu i wybiegania się, w bardzo krótkim czasie staje się zwierzęciem NIENORMALNYM? Chorym psychicznie? Że taki pies cierpi każdej chwili nieopisane katusze? Tylko że pies tego nie powie, nie wyszczeka! Cierpi w milczeniu, czasem w skowycie, kona pomału, na raty, miesiącami, latami.
psim obowiązkiem człowieka jest zadbać o minimum komfortu dla tej żywej istoty. Ale trzeba być człowiekiem! A człowiek czasu nie ma. Bo kiedy być człowiekiem? Przecież, k...., ciągle coś! Tu Wojewódzki z Michnikiem, tu nabotoksowany Ibisz w Focus Mall, jutro Krajewscy na obiad przychodzą, ty, patrz, znowu pod tym krzyżem stoją, zobacz, zobacz, Niesiołowski, ale ta Olejnik to jest jednak menda, noo, tego Rydzyka na Księżyc, a widziałaś Komorowską, no jak ona znowu się ubrała, a w ogóle dlaczego ty tej chłodnicy w naszym aucie jeszcze nie wymieniłeś, cieknie drugi tydzień, co, nie wiem, gdzie jest nasza córka, przecież mówiła, że wychodzi, nie, na wybory idź se sam, ja na nich wszystkich s...! No, ludzie, ja nie mam kiedy wokół siebie zrobić...
człowiek to brzmi dumnie, nie wiem, durnie?
przyzwoitości, w tradycyjnym pojęciu tego zapomnianego całkiem słowa, tego minimum przyzwoitości, nawet minimum minimum, nowe schronisko, tak jak i stare, NIE DAJE!
to, co te biedne zwierzęta tam w tym schronisku od rodzaju człowieczego mają, to się nazywa po prostu, nieludzkie traktowanie, to się nazywa, bo nie inaczej, znęcaniem i maltretowaniem, tak fizycznym, jak i psychicznym, nad życiem tych bezbronnych, całkowicie zależnych od człowieka stworzeń. Bożych czy nie bożych, ale stworzeń.
...ależ my się tu opiekujemy! Idźcie się wyspać!
jeżeli tak ma wyglądać opieka człowieka nad zwierzęciem, nad psem, który człowiekowi przyjacielem i nierozłącznym towarzyszem był od zarania dziejów, jak wyglądała ta "opieka" przez omal ćwierć wieku na Glinianej czy jak wygląda obecnie na Podolu, to przepraszam, ale i to ktoś musi wreszcie powiedzieć, mniejszym okrucieństwem byłaby... eutanazja bezpańskich psów. Raz - i koniec cierpień, skoro my, LUDZIE, nie potrafimy z tymi zwierzętami inaczej się w życiu doczesnym zorganizować. Teraz to jest Auschwitz dla zwierząt.
nikt kto sobie byłby po wizycie tam gotów spojrzeć w lustrze prosto w twarz, nie powie, że to nie jest Auschwitz. Bo jest.
nie zaobserwowałem przez lata ani na Glinianej ani na Podolu teraz, żeby była jakaś przemyślana, sprawdzona gdzieś indziej i skuteczna w miarę strategia pozyskiwania dla bezdomnych zwierząt nowych państwa, nowego domu. A, idzie to sobie od przypadku, do przypadku, jest tam niby jakaś rachityczna stroniczyna pożal się Boże, internetowa, jedna pani drugiej pani septu septu, jakieś wrażliwsze dzieciaki zajrzą, czasem ktoś tam tego psiaka weźmie jednego czy drugiego, ale kto, gdzie, na jakich warunkach, co dalej z tym psiakiem, cholera wie, adopcja-fikcja do sześcianu, s..... w banię, a nie odpowiedzialne działanie. a co z resztą stada? Chore, ogłupiałe, dogorywać będzie swych dni w nowym schronisku, w upodleniu, zapomniane, dręczone, przecież nie celowo, tak, niecelowo i może, ale dręczone. Nieprawda może?
kiedy się tam jest, gardło ściska z przejęcia a zarazem zbiera na wymioty, a kiedy się stamtąd wraca, ryczeć się chce z bezsilności i wyć z rozpaczy.
powtarzam: obóz śmierci, obóz koncentracyjny, Auschwitz-Podole!
a teraz ludzka obłudo, ludzkie zakłamanie, ludzki cynizmie i fałszu, rzuć się i pożryj mnie! Rozszarp mnie, dwulicowa i pełna marnych pozorów dulszczyzno piotrkowska!
zdejmijcie ten straszny tekst z forum, bo jeszcze go jacyś ludzie przeczytają, usuńcie, ale dopiero po godzinie dwunastej, po sumie!

00


psiarz ~psiarz (Gość)16.11.2010 12:28

Temat dot. piotrkowskiego schroniska budzą wielkie emocje. Tu są albo sami zagorzali przeciwnicy, albo zapaleni obrońcy. Nikt nie jest neutralny? A czy ktoś coś widział, czy smarujecie tylko na podstawie "miejskich legend"? Bo ja raz brałem psa z tego schroniska, gdy mieściło się ono jeszcze przy Glinianej i wiem co widziałem...., ale to już przeszłość. Mamy nowe schronisko i trzeba mieć nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej tym zwierzakom. Ja taką mam.

00


Guido Guidoranga16.11.2010 10:25

Oj, ja też przegapiłam elaborat naomi. :( A który punkt regulaminu został złamany?
Gościu, chyba coś Ci się pomieszało kris i krs, to dwie różne osoby. Kris jest moderatorem forum. On tu rządzi ;) A Twój tekst o prawdach (już mocno zużyty na tym forum) jest skierowany raczej do krs.

00


gość ~gość (Gość)15.11.2010 16:24

Do kris!! Są trzy prawdy: prawda ,cała prawda i g...o prawda
ta trzecia prawda dotyczy tekstu o który pytasz.

00


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat