Prokuratura wszczyna śledztwo w sprawie zwłok znalezionych przy Rakowskiej

Piątek, 25 marca 201648
Prokuratura Rejonowa w Piotrkowie Trybunalskim wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci mężczyzny, którego ciało znaleziono 22 marca przy ul. Rakowskiej.
fot. archiwum ePiotrkow.plfot. archiwum ePiotrkow.pl

Przypomnijmy, ciało mężczyzny zauważyła kobieta jadąca ul. Rakowską. Zwłoki leżały w pobliżu posesji nr 26, to kilkaset metrów od szpitala. Na miejsce przyjechała policja i lekarz, który nie wykluczył, że do śmierci mężczyzny przyczyniły się osoby trzecie. Ciało zabezpieczono w prosektorium. Sprawę przejęła prokuratura.

 

- Potwierdzam, że 22 marca Prokuratura Rejonowa w Piotrkowie wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci 59-letniego mężczyzny, którego zwłoki zostały znalezione w godzinach rannych na trawniku przed posesją na ul. Rakowskiej 26. W toku tego postępowania wydano postanowienie o zasięgnięciu opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej, który stwierdzi czy i jakich obrażeń wewnętrznych i zewnętrznych doznał mężczyzna oraz jaki był ewentualny mechanizm ich powstania oraz czas i przyczyna zgonu. W związku z ustaleniami z początkowego okresu tego postępowania, Prokuratura Rejonowa w Piotrkowie Trybunalskim wydała postanowienie o żądaniu przekazania dokumentacji medycznej z 21 marca, w związku z przewiezieniem tego mężczyzny do Samodzielnego Szpitala Wojewódzkiego im. Mikołaja Kopernika w Piotrkowie i podjętymi wówczas działaniami leczniczymi oraz decyzją o nieprzyjęciu mężczyzny na oddział szpitala - powiedział w rozmowie z nami Sławomir Mamrot, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim.

Postępowanie jest w toku, przesłuchiwani są świadkowie.

Do sprawy odniosła się Aneta Baranowska, zastępca dyrektora do spraw lecznictwa w Samodzielnym Szpitalu Wojewódzkim im. Mikołaja Kopernika w Piotrkowie. - Potwierdzam informację, że Piotr O. był naszym pacjentem – powiedziała nam w piątek rano. - Został przewieziony do szpitala 21 marca ok. godz. 17.50, karetkę wezwano na ulicę Wolborską, gdzie znajdował się ten człowiek. W Szpitalnym Oddziale Ratunkowym przebywał od godz. 17.50 do 21.00. Został skierowany do Oddziału Wewnętrznego. W czasie pobytu w szpitalu pacjent był badany dwukrotnie przez dwoje lekarzy Odd. Wewnętrznego, zlecono adekwatne – wg lekarzy – do stanu zdrowia pacjenta dodatkowe badania laboratoryjne. Na podstawie wyników lekarze orzekli, że pacjent nie wymaga hospitalizacji.

Przedstawiciel szpitala twierdzi, że pacjent nie posiadał żadnych dokumentów mogących potwierdzić jego tożsamość, natomiast swoje dane personalne podał zarówno zespołowi karetki, jak i personelowi SOR-u osobiście.

- Potwierdzamy również, że pacjent opuścił szpital ok. godz. 21, nie zabierając ze sobą karty wypisowej. Personel, w czasie pobytu pacjenta w SOR, podejmował próby telefonicznego kontaktu z rodziną. Z informacji uzyskanych od personelu wynika, że te próby były niestety nieskuteczne, nie odebrano telefonu, natomiast nr tel. pacjent podał personelowi szpitala – dodaje A. Baranowska.

W szpitalu wszczęto postępowanie wyjaśniające. Poza rozmową z lekarzami, którzy zajmowali się Piotrem O., władze szpitala skierowały sprawę do Okręgowej Izby Lekarskiej. - Wyjaśnienia lekarzy są spójne. Obydwoje twierdzą, że przeprowadzili badania adekwatne do stanu pacjenta w chwili przyjęcia do szpitala. Ich decyzja wynikała nie tylko z wyników badań, ale również z oceny stanu klinicznego pacjenta w momencie, kiedy znajdował się w szpitalu – podsumowuje Baranowska.

 

(pk/as)

 

POLECAMY


Zainteresował temat?

8

0


Komentarze (48)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

menel ~menel (Gość)26.03.2016 13:18

No i sekcja nie wykazała nie zauważenia przez lekarzy czegoś istotnego. Nie znam się na medycynie ale skoro sekcja nie wykazała żadnego zawału ani niczego podobnego tzn., że personel nic nie pominął. To jest nasz domena - obwinianie wszystkich dookoła przed poznaniem szczegółów.

62


Anp ~Anp (Gość)25.03.2016 21:54

Dlaczego nikt nie dodał ze karetka zebrała pacjenta z ulicy pod wpływem alkoholu,że pacjent sam na własne życzenie wypisał się ze szpitala????wiem ze szpital ten daje DUŻO do myślenia,ale zwalnianie personelu non stop i nie zatrudnianie nowego to tak duģo sie nie da... Ludzie zastanówcie sie co piszecie!!!Ok rozumiem że lekarzy pań dyrektor zawiesił,ale pielegniarkibi ratowników???

91


sąsiadka ~sąsiadka (Gość)25.03.2016 21:33

nieumyślne spowodowanie śmierci? gość się zapił codziennie widziałam go pijanego

91


Natikili ~Natikili (Gość)25.03.2016 21:14

A co z kobieta ktora znalazla tego czlowieka?? Zareagowala jako jedyna wsrod wielu przejezdzajacych tamtendy...w jakim swiecie przyszlo nam zyc...lekarzy mamy jak na zalaczonym obrazku ale czy my nie mamy sobie nic do zarzucenia ...????

30


Antoni ~Antoni (Gość)25.03.2016 09:44

Nie piszczcie bzdur jak NIE ZNALIŚCIE TEGO PACJENTA - to cud ,że w ogóle on żył. Dla was nieważne czy umiera człowiek chory czy notoryczny upadły alkoholik lawirujący na granicy życia i śmierci Nie znacie przypadku-człowieka a wylewacie pomyje na szpital. Sam mam wiele zastrzeżeń do Szpitala i Pana Konieczki wielokrotnie go krytykowałem bez pardonu. Jednak każdy przypadek jest inny. To jest właśnie piotrkowska wieś która nic nie rozumie poza czubkiem własnego nosa. To właśnie dlatego tutaj wybiera się takie kliniczne przypadki jak Macierewicz. WIEC TROCHĘ OŚWIECENIA I REZERWY nie tylko wylewanie pislamskiego bełkotu!!!

2012


lekarz ~lekarz (Gość)25.03.2016 10:06

Szukanie taniej sensacji. Nie trafił na oddział wewnętrzny, ponieważ po 3,5 godzinach pobytu i badań przez 2 lekarzy, nie było konieczności hospitalizacji. Hospitalizacja to nie to samo, co pobyt w hotelu. Na oddział szpitalny kierują wtedy, kiedy jest konieczność leczenia w warunkach szpitalnych albo dla poszerzenia diagnostyki. Nie widzę w tym nic sensacyjnego, że po opuszczeniu szpitala ktoś może umrzeć. Np. pacjent był na SOR-ze kontrolowany pod kątem wydolności oddechowo-krążeniowej z powodu zasłabnięcia czy ucisku w klatce piersiowej. I okazuje się, że nic mu nie jest, zaś dolegliwości które zgłaszał, były - powiedzmy na tle nerwicowym albo przemęczenia. Idzie do domu. Po drodze dopada go udar. Albo perforacja wrzodu. Umiera. Życie to loteria. Żyjmy więc i dajmy żyć innym. Nie trujmy czterech liter.

1424


xxxx ~xxxx (Gość)25.03.2016 18:06

Weźcie sie za te szpitale w piotrkowie bo to Patologia w szpitalach ludzie umieraja zamiast zyc.

44


Janusz do lekarz ~Janusz do lekarz (Gość)25.03.2016 14:34

Ręka, rękę myje...i tyle w temacie...

133


Świętej Pamięci ~Świętej Pamięci (Gość)25.03.2016 12:14

Wiele osób, które opuszczają szpital, umiera. Coś nienormalnego w tym, że nie jesteśmy nieśmiertelni i każdy (kiedyś) opuści ten nędzny padół łez? Kwestia tylko kiedy, ale to już jest rosyjska ruletka. Ten pan miał pecha, ale nie on jeden.

611


sklave sklaveranga25.03.2016 08:53

Znowu procedury zawiniły. No a ten SOR słynie z rygorystycznego ich przestrzegania. Miałem nieprzyjemność zawieźć tam moją żonę z bardzo silnym bólem brzucha. Zbadali nie znaleźli przyczyn bólu i powiedzieli że nie nadaje się do hospitalizacji. Proszę lekarza o zastrzyk przeciwbólowy. Lekarz odpowiada że tego nie może zrobić. Proponuje że przyniosę młotek, uderzę pod fachowym okiem specjalisty by żona nie czuła bólu. Ponowne badania i rano skoro świt wizyta
w prywatnym gabinecie. No i wystarczyły dwie małe tabletki by ból ustąpił. A co zobaczyłem i czego się nasłuchałem to tego opisać się nie da. Jeden oddział SOR na terenie Piotrkowa to zbyt mało. Więcej na http://sklave.manifo.com/polityka

1311


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat