Piotrkowski zapaśnik będzie deportowany?

Tydzień Trybunalski Poniedziałek, 21 stycznia 20130
Roman Wrocławski nie daje o sobie zapomnieć. Jedna z najbarwniejszych postaci w historii polskich zapasów ma poważne kłopoty. Mistrz świata z 1982 roku (Katowice) i siódmy zapaśnik igrzysk olimpijskich w Seulu (1988) zostanie najprawdopodobniej deportowany do Polski.
Piotrkowski zapaśnik będzie deportowany?

Pochodzący z Piotrkowa Wrocławski, który pierwsze swoje kroki na zapaśniczej macie stawiał w GKS Piotrcovia, przebywa w Stanach Zjednoczonych od połowy lat dziewięćdziesiątych minionego stulecia.

Po zakończeniu kariery sportowej Wrocławski był właścicielem hurtowni alkoholu w Piotrkowie. Pewnego dnia zniknął jednak z miasta, zostawiając po sobie liczne zobowiązania finansowe. Odnalazł się po jakimś czasie w Phoenix - stolicy stanu Arizona. - Ja, prosty chłopak z ulicy Roosevelta, musiałem się nauczyć tego kraju. Na początku było bardzo ciężko, ale z biegiem czasu jakoś się przyzwyczaiłem i Ameryka stała się moim domem – zwykł mawiać.

Wrocławski ścigany jest przez polski wymiar sprawiedliwości za wyłudzenie kredytów i malwersacje finansowe. Kwota, o jakiej mowa, jest niebagatelna, gdyż wynosi około 350 tysięcy dolarów. W chwili, kiedy oddawaliśmy ten numer do druku, Wrocławski miał zostać, zgodnie z decyzją sądu w Arizonie, zatrzymany i osadzony w areszcie. Tam ma oczekiwać na ekstradycję do Polski.

Sprawa ta ciągnie się od wielu lat i nie uległa przedawnieniu. W 2005 roku wydano nakaz aresztowania Wrocławskiego. Wtedy były zapaśnik spędził siedem miesięcy w areszcie. Do ekstradycji jednak nie doszło. Wszystko wskazuje na to, że teraz będzie inaczej. Sąd Apelacyjny w Phoenix odrzucił bowiem wniosek obrońców byłego zapaśnika o zablokowanie ekstradycji. Inaczej mówiąc - nic nie stoi już na przeszkodzie, aby Wrocławski został deportowany do Polski, gdzie odpowie za popełnione czyny przed wymiarem sprawiedliwości.

Wrocławski w Stanach Zjednoczonych jest cenionym szkoleniowcem. Miał duży wkład w zdobycie złotego olimpijskiego medalu przez Rulona Gardnera, który w finale igrzysk olimpijskich w Sydney (2000) pokonał niezwyciężonego Rosjanina Aleksandra Karelina.
- Na macie walczyło wtedy ciało Gardnera i moja głowa. Spełnił moje największe marzenie - mówił po tych igrzyskach Wrocławski.

W 2012 roku, jako pierwszy polski zapaśnik, odznaczony został przez Międzynarodową Federację Zapaśniczą (FILA) Złotą Paterą. Przyznano mu ją z okazji 30. rocznicy zdobycia tytułu mistrza świata. Ostatnio pracował jako trener zapasów w American Pankration prowadzonej przez jednego z jego amerykańskich przyjaciół.

Wrocławski na antenie lokalnej telewizji w Phoenix przyznał, że boi się wrócić do kraju. - Ameryka to moje miejsce, mój dom. Tutaj jest całe moje życie. Jeśli wrócę do Polski, to mogę już nigdy nie zobaczyć swojej żony i dzieci - mówił były zapaśnik.

Wrocławski nigdy oficjalnie nie przyznał się do zarzucanych mu czynów, mówiąc, że to zemsta za jego “niewyparzony język”.


POLECAMY


Zainteresował temat?

8

0


Komentarze (0)

Szanowni czytelnicy, na czas trwania ciszy wyborczej wyłączyliśmy możliwość publikacji komentarzy, możliwość ta powróci po jej zakończeniu. I pamiętaj - 21 kwietnia widzimy się na wyborach! – Redakcja ePiotrkow.pl

Komentowanie zostało wyłączone.
reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat