Na mieszkańców wsi Krężna padł blady strach

Tydzień Trybunalski Poniedziałek, 12 grudnia 201626
Przyszedł w nocy, krzyczał, że chce wody. Kiedy właścicielka posesji nie otworzyła drzwi, wybił szybę i wszedł przez okno. Zabrał kobiecie 400 zł, wyrwał z ręki telefon komórkowy i uciekł. Mieszkańcy Krężnej w gm. Wola Krzysztoporska boją się, co jeszcze może wydarzyć się w ich spokojnej dotąd wsi.

Ładuję galerię...

Seria niecodziennych zdarzeń zaczęła się 10 listopada. Starsza mieszkanka wsi zapamięta tę noc do końca życia. - Stał pod oknem, najpierw wołał, że chce wody. Między 2 a 3 w nocy był strasznie spragniony - opowiada nam kobieta. - Powiedziałam, że nie mam żadnej wody. Chyba chciał, żebym drzwi otworzyła, ale wtedy mogłabym w łeb dostać... Trochę wszystko ucichło. Wyjrzałam przez okno w pokoju i nikogo nie widziałam. Po chwili słyszę hałas. Chyba nogą potłukł szybę w oknie. Drugiej szyby nie mógł potłuc, to wypchnął całe okno, trzymało się tylko na jednym zawiasie. Wszedł do domu przez okno. Wołał pieniędzy, chciał, żebym dała mu tysiąc zł. Miał coś na pysku założone, żebym go nie poznała. Powiedziałam, że nie mam żadnych pieniędzy, a on, że wie, że mam, bo sąsiedzi mu powiedzieli. Miałam tylko 400 zł, to mu dałam. W ręku trzymałam telefon, wyrwał mi go i uciekł.


Po całym zdarzeniu kobieta szybko poszła do sąsiadki. Zadzwoniła do zięcia, który mieszka w Moszczenicy. Ten zawiadomił policję. Mundurowi przywieźli ze sobą psa tropiącego, by szybciej znaleźć sprawcę. Pies jednak wkrótce zgubił trop.


Co wiadomo o sprawcy? Niewiele. Jego ofiara mówi, że był wyższy od niej. Wiek? Może 20 lat, może więcej. Raczej szczupły.


Kolejny z mieszkańców mówi, że teraz ludzie zamykają chałupy na klucz. Boją się. Nie wiadomo, kto zapuka, kto przyjdzie. - Ja cały dzień jestem sam, synowa wraca z pracy dopiero o 17. Cały czas mam zamknięte drzwi, bo się boję - mówi mężczyzna. Jego też okradli. Zabrali rower wnuczki, wałek od kopaczki i kable od motoru. Przyszli w nocy. Otruli psa. - Rzucili mu coś, na drugi dzień zrobił się bardzo gruby i w końcu zdechł - mówi. - U mojej córki też byli, ukradli dwie skrzynki jabłek. U sąsiadów zabrali cały worek ziemniaków, kosiarkę, weki.
Policja przyjechała, ale... co z tego. - No i co mi po nich? Zanim oni przyjadą z Grabicy, to tutaj jest już po wszystkim – przyznaje mieszkaniec Krężnej.


Pan Marcin opowiada nam, że podobnych zdarzeń było więcej. - Sąsiadowi ukradli gaz - mówi. - Na parceli obok był jakiś rozbój, sąsiedzi nam mówili. Nie wiadomo czy sprawca jest ten sam nie wiemy, co robić. Mamy swoje podejrzenia, ale nikt nikogo nie złapał za rękę, więc nie chcemy rzucać oskarżeń. Nie wiemy, czy wójt o tym wszystkim wie, ale powinien wiedzieć. Chcemy, żeby policja podjęła jakieś zdecydowane kroki, bo ludzie boją się o swoje życie, mienie.


Mieszkaniec Krężnej przyznaje, że kiedy komisariat był w pobliskiej Woli Krzysztoporskiej, było o wiele lepiej, bezpieczniej. - Komisariat robił swoje, choćby ze względów prewencyjnych - mówi pan Marcin. - Sam fakt, że ludzie wiedzieli, że tam jest komisariat działał profilaktycznie. Tak jak teraz dłużej być nie może. W XXI wieku ktoś przychodzi w nocy na posesję, wybija okno, kradnie, a policja nic z tym nie robi. Mamy też żal do pani sołtys, że nie zorganizowała żadnego spotkania, aby poinformować, żeby ludzie się zabezpieczali przed takimi zdarzeniami.


O to, co dzieje się w Krężnej pytamy rzecznika Komendy Miejskiej Policji w Piotrkowie. Oficer prasowy informuje nas, że policja w Grabicy, której podlega również teren gminy Wola Krzysztoporska, odnotowała w listopadzie jedynie dwa zdarzenia. - 10 listopada miał miejsce rozbój na starszej osobie. Postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Piotrkowie – mówi Ilona Sidorko. - Odnotowaliśmy również jedno wykroczenie, była to kradzież z niezamkniętych pomieszczeń gospodarczych. Skradziony został wtedy rower i narzędzia na łączną kwotę ponad 200 zł.


W całej - przyznajmy, że niewesołej sytuacji - pocieszające może być jedynie to, że prawdopodobnie do Woli Krzysztoporskiej powróci policyjny posterunek, może nawet komisariat. Rada Gminy zgodziła się na przekazanie Skarbowi Państwa działek, na których stanie nowy budynek policji. Prace rozpoczną się prawdopodobnie w przyszłym roku. - Mamy już zatwierdzone przez komendanta głównego zadanie budowy nowego obiektu pod uruchomienie posterunku lub komisariatu policji. Podjęliśmy na sesji (październik) stosowną uchwałę, na podstawie której przekazaliśmy nieodpłatnie dwie przylegające do siebie działki o łącznej powierzchni ok. 0,35 ha położone w sąsiedztwie marketu Biedronka na rzecz Komendy Wojewódzkiej w celu rozpoczęcia tej inwestycji – mówi wójt gminy Wola Krzysztoporska Roman Drozdek.


Przypomnijmy, że komisariat w Woli Krzysztoporskiej już był, kilka lat temu. Ale w 2013 r. decyzją komendanta policji przeniesiono go do Grabicy, z czym od początku nie mogły się pogodzić władze gminy, ale przede wszystkim mieszkańcy. - To była nieprzemyślana decyzja, bo policjanci zniknęli z gminy, ale zagrożenia pozostały - dodaje wójt.


Te zagrożenia potwierdzają zresztą policyjne statystyki. Od 1 września 2015 r. do 31 sierpnia 2016 r. na terenie gminy Wola Krzysztoporska odnotowano 151 przestępstw. Najwięcej było kradzieży. Funkcjonariusze Komisariatu Policji w Grabicy w tym okresie przeprowadzili ogółem 1178 interwencji, z czego 871 dotyczyło osób zamieszkałych na terenie gminy Wola Krzysztoporska. To prawie 74% wszystkich interwencji.


- Zdarzenia dotyczące kradzieży, włamań i rozbojów, jakie miały miejsce w ostatnim czasie w miejscowości Krężna, nie są dla nas obojętne – mówi wójt. – Ze swojej strony podejmujemy również działania w kierunku wykrycia sprawców. Jestem w stałym kontakcie i prowadzę rozmowy z kierownikiem Komisariatu Policji w Grabicy w kierunku wzmożenia patroli w miejscowości Krężna i w okolicach. Jednocześnie zwracam się z prośbą i apelem do mieszkańców tej i sąsiednich miejscowości o przekazywanie wszelkich informacji organom ścigania dotyczących podejrzewanych osób. Współpraca mieszkańców może w dużej mierze przyczynić się do wykrycia sprawców i w efekcie do przerwania fali przestępstw wywołujących niepokój i strach wśród mieszkańców Krężnej. Na pewno każda informacja w tym temacie przekazana policji będzie pomocna w prowadzonym dochodzeniu – dodaje Roman Drozdek.

POLECAMY


Zainteresował temat?

7

0


Komentarze (26)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

~bbbb ~~bbbb (Gość)01.01.2017 21:02

A ja myślałem ze radni z Piotrkowa wytypowali mieszkańców tej wsi do darmowego wywożenia śmieci z m. Piotrkowa.

10


Krzysztof ~Krzysztof (Gość)18.12.2016 17:50

Jeśli Pan Marcin ma podejrzenia do osoby ,która może być winna włamaniom to powinien zgłosić to pani sołtys a już na pewno powinien to zgłosić policji ... Czemu Pan Marcin nie poszedł z podejrzeniami na policję ??

20


marzenka ~marzenka (Gość)18.12.2016 10:46

czytam ze zdumieniem wasze wpisy , na waszym miejscu bym się nie bała przecież macie bojowego i odważnego wójta więc się nie bujta jak gmina gminą słoiki nie zginą

20


***** ~***** (Gość)13.12.2016 21:52

A co tu do gadania ma sołtyska... ma chodzić do każdego mieszkańca i mówić żeby dom zamkną i słoiki pochował o ziemniakach nie wspomnę.

30


Walić pajacykow w rureczkach ~Walić pajacykow w rureczkach (Gość)12.12.2016 09:19

A wy jak cwaniakujęcie to jest dobrze?paru na jednego bo sami się boicie cebulaczki.

62


Darek ~Darek (Gość)13.12.2016 19:22

Niewiadomo czy chodzi o jednego moze jest ich kilku tylko jeden to robi a reszta go ochrania wiec trzeba byc ostroznym zeby nie dostac masakra co sie dzieje

20


Daniel ~Daniel (Gość)13.12.2016 19:16

Pewnie jakis małolat z sasiedztwa a ludzie robia panike pewnie był lub byli nacpani i kasy brakło a ludzie robia wielka panike

12


Al Bundy ~Al Bundy (Gość)12.12.2016 23:28

Cytuję:
Miałam tylko 400 zł, to mu dałam. W ręku trzymałam telefon, wyrwał mi go i uciekł. (...) Zabrali rower wnuczki, wałek od kopaczki i kable od motoru. (...) ukradli dwie skrzynki jabłek. U sąsiadów zabrali cały worek ziemniaków, kosiarkę, weki. (...) Sąsiadowi ukradli gaz (...) Otruli psa. - Rzucili mu coś, na drugi dzień zrobił się bardzo gruby i w końcu zdechł


Sądząc po "łupach", to ten rabuś ma coś ewidentnie z głową. Na wsi się wszyscy znają, niech się kilku zbierze i niech będą w pogotowiu - wystarczy się wymienić numerami telefonów, a chociaż jeden numer niech podadzą każdemu z mieszkańców wsi. W razie kolejnej "akcji" napadnięty niech dzwoni pod ten numer, a odbierający niech wezwie szybko pozostałych - jest duża szansa, że w ten sposób uda się rabusia złapać. A jak już złapią, to niech sami zdecydują, czy wezwać policję, czy też nabić mu rozumu do łba sztachetami. To co zostało skradzione może budzić ubaw, ale otrucia psa ja bym takiemu nie podarował. Oj, spuchłby na pewno.

52


Martin.C03 ~Martin.C03 (Gość)12.12.2016 22:17

W okresie letnim każdy czuje się bezpieczny , bo mocherowe berety czuwały 24 h na dobe na ławeczkach, i pilnują porządku.

91


zbulwersowany. ~zbulwersowany. (Gość)12.12.2016 22:02

Tych kradziezy, rozrob itp w gminie dzieje się znacznie za dużo. W samej Woli nawet. Kradną kartofle, weki a nawet szklanki! Policja oczywiście nic z tym nie potrafi zrobić. A na pewno jest to złodziej z "sasiedztwa" Szkoda że takie poczynania nie mają konsekwencji karnych.

41


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat