- Prezydent ogłosił konkursy na stanowiska dyrektorów pięciu szkół
- Łódzka KAS znalazła w przesyłce ponad 45 tys. zł
- 15-latek chciał okraść drogerię
- Już w niedziele mażoretki z łódzkiego zawalczą o mistrzostwo w Sulejowie
- Nowy chodnik na Próchnika
- Akcja krwiodawstwa przyciągnęła ponad 40 osób
- Moc atrakcji w Mediatece 800-lecia
- Dni Wolborza będą przebojowe!
- Zderzenie dwóch aut na Wojska Polskiego
Kładki jak nie było, tak nie ma
Sprawa ciągnie się od wielu lat i od wielu lat mieszkańcy części Słowackiego apelują o rozsądne rozwiązanie, czyli budowę kładki. Jedyne, co udało im się wyegzekwować, to... ogrodzenie oddzielające ulicę od trasy.
- Jeśli chodzi o sytuację, która ma miejsce w obszarze przeciętej ul. Słowackiego trasą S-8, to znam sprawę od ponad 4 lat. Mieszkańcy od lat zabiegają, aby tę część Słowackiego połączyć z resztą ulicy, aby mieszkańcy nie musieli korzystać z Al. Sikorskiego, gdzie nie ma ani chodnika, ani przejścia dla pieszych - mówi radny Jan Dziemdziora. - W tamtej kadencji Rady Miasta padały różne ciekawe propozycje, z budową kładki pieszo-jezdnej włącznie. Nic z tego nie wyszło. Podczas ostatniej sesji radny Załoga pytał o sprawę trasy S-8. Padła wówczas odpowiedź z ust wiceprezydenta Karzewnika, że w tym samym czasie, kiedy trwała sesja, reprezentant władz miasta był w siedzibie GDDKiA w Łodzi i tam omawiane były rozwiązania związane właśnie z tym odciętym kawałkiem - dodaje radny.
POLECAMY