Kim był Ludwik Danielak?

Czwartek, 24 kwietnia 201453
Postać Ludwika Danielaka, który działał po II wojnie św., na obszarze powiatu piotrkowskiego i w Bełchatowie i jego okolicach, wzbudza gorące emocje...
Na zdjęciu Jarosław Brózda/ fot. E. MłynarczykNa zdjęciu Jarosław Brózda/ fot. E. Młynarczyk

Zwłaszcza głośno, zrobiło się po złożeniu wniosku Społecznej Inicjatywy Patriotycznej „Razem”, o uznanie go „Zasłużonym dla Powiatu Bełchatowskiego”. Przez jednych nazywany jest bohaterem, „żołnierzem wyklętym”, przez innych bandytą i mordercą. Dlaczego jest oceniany niejednoznacznie? Kim był Ludwik Danielak?

Ludwik Danielak urodził się we wsi Stradzew, znajdującej się obecnie w granicach powiatu piotrkowskiego. W 1939 r. miał jedynie 17 lat. Nie brał udziału w walkach z niemieckim okupantem. W okresie wojny pracował jako parobek, i tak przetrwał wojnę. W 1945 r. ożenił się, a kilka dni później został powołany do Ludowego Wojska Polskiego. Trafił wówczas do 4. pułku artylerii w Tomaszowie Mazowieckim. Długo tam jednak nie służył. Ukrywał się u rodziny, a potem nawiązał kontakt z Konspiracyjnym Wojskiem Polskim, którym dowodził w naszym regionie Kazimierz Grzybowski z Parzniewic. Danielak przyłączył się do oddziału przyjmując pseudonim „Lotny” (używał także pseudonimu: „Bojar” oraz „Szatan”). Na początku 1947 r. ogłoszono amnestię Danielak złożył wówczas broń. Przed komisją amnestyjną w Piotrkowie przyznał się do dezercji i wstąpienia  do KWP, w tym do dokonania wykonania 4 wyroków śmierci, a w czasie rozprawy sądowej przyznał, iż było ich 5, w okresie działalności amnestyjnej. Niedługo po ujawnieniu się Danielak powrócił znowu do konspiracji.

Trudno zliczyć akcje, w których brał udział oddział „Bojar”. Napad na spółdzielnię w Bogdanowie, na spółdzielnię Samopomoc Chłopska w Rząśni, Urząd Gminy w Chabielicach i kasjera gminy Bogdanów, spółdzielnię w Woli Krzysztoporskiej i Drużbicach. W trakcie akcji rekwirowano żywność, na którą zostawiano kwitariusze, które później przez państwo miały zostać uregulowane. Wykonywano także wyroki śmierci na osobach, które aktywnie wspierały władzę komunistyczną. Akcji tego typu udokumentowano blisko 50.
Do dzisiaj krewni zamordowanych przez oddział Danielaka osób nie mogą mu wybaczyć straty najbliższych i nazywają „Bojara” mordercą i bandytą. Zwłaszcza Wiktor Cybulski, na którego ojcu – Franciszku Cybulskim (sekretarz Gminnej Rady Narodowej w Bełchatowie) - wykonano wyrok śmierci, sprzeciwia się obdarowywaniu Danielaka tytułami i honorami.

Gorąca dyskusja w tej kwestii rozgorzała na spotkaniu promocyjnym publikacji naukowej M. Bykowskiej o Ludwiku Danielaku w bełchatowskim Muzeum: http://www.youtube.com/watch?v=wFoyZPCsbsw

Rekomendacja Stowarzyszenia, uznania Danielaka „Zasłużonym dla Powiatu Bełchatowskiego”, nie znalazła akceptacji u włodarza powiatu Szczepana Chrzęsta. Korespondencja między Społeczną Inicjatywą Patriotyczną, a Starostą Bełchatowskim trwała bez mała pół roku. - Po pół roku okazało się, że Związek Strzelecki „Strzelec” złożył wnioski dotyczące dwóch pierwszych postaci, tj. Zochniaka i Leśniewskiego [przyp. red. Stowarzyszenie wnioskowało także o tytuły Zasłużonych dla wymienionych osób]. Wnioski łudząco podobne do naszych, można wręcz powiedzieć, że ocierające się o plagiat. Zostały przyjęte przez radę powiatu, bo zarząd tylko je rekomendował twierdząc, że nasze są mało udokumentowane i, że brak jest z naszej strony rzetelności – mówi prezes SIP „Razem”, a zarazem były starosta bełchatowski, Jarosław Brózda.

„Strzelec” pominął w swoim wniosku Ludwika Danielaka, co jest to o tyle zaskakujące, że założyciel i współtwórca bełchatowskiej organizacji strzeleckiej Józef Wodziński – autor książki „Ludwik Danielak. Legenda tej ziemi”, przedstawia partyzanta KWP jako osobę bohaterską, niezłomną, prawą i uczciwą, prawdziwego „żołnierza wyklętego”.

Komentarz, do wniosku Jarosława Brózdy i jego Stowarzyszenia, ze strony Starosty Bełchatowskiego, brzmi następująco: „Biorąc pod uwagę Państwa trzecią propozycję dotyczącą uhonorowania ś.p. Ludwika Danielaka, pragnę zauważyć, że jego działalność na terenie, który obecnie znajduje się w granicach powiatu bełchatowskiego, po dziś dzień jest różnie oceniana przez historyków, a także miejscową ludność. W związku z tym jednoznaczne określenie i ocena postawy moralnej ś.p. Ludwika Danielaka na chwilę obecną nie jest możliwa”.
Z tą interpretacją historii nie zgadza się Brózda. Uważa, iż wypowiedź starosty jest skandaliczna. Szczególnie po publikacjach biograficznych dotyczących Danielaka. Zwłaszcza, Mileny Bykowskiej pt. „Ludwik Danielak. „Bojar” (1923-1955) Żołnierz Konspiracyjnego Wojska Polskiego”, która opiera się na aktach zgromadzonych w IPN w Łodzi oraz rozmowach z osobami, które znały bohatera jej książki.

- Danielaka zrehabilitowano, a starosta podważa wyroki niezawisłego sądu. Uzasadnienie, nie przyznania Danielakowi tytułu, uważamy za niedopuszczalne i haniebne. Sprzeciwiamy się traktowaniu w tej sposób tej osoby – mówi były Starosta Bełchatowski. - Starosta Chrzęst dosyć niejednoznacznie wypowiada się o historii po II wojnie św., dlatego my wzywamy go do oddania szabli gen. Głuchowskiego. Jeśli starosta szabli nie odda, to wrócimy się do kapituły, aby mu ją odebrała. Uważamy, że niesłusznie została przyznana i jest on jej nie godzien – dodaje.

Szczepan Chrzęst "Szablę generała Głuchowskiego" otrzymał od kapituły honorowego odznaczenia w ubiegłym roku, za zasługi w krzewieniu patriotyzmu i tradycji patriotycznej.

Jak Wy oceniacie Ludwika Danielaka? Czy waszym zdaniem jest to postać kontrowersyjna, czy wręcz przeciwnie?

Ewelina Młynarczyk

POLECAMY


Zainteresował temat?

11

6


Komentarze (53)

Zaloguj się: FacebookGoogleKonto ePiotrkow.pl
loading
Portal epiotrkow.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby komentujące czynią to na swoją odpowiedzialność karną lub cywilną.

taki jeden taki jedenranga26.04.2014 13:35

"luzik" napisał(a):
Kim jest kochany cenzorek, który wyciął tyle komentarzy? Czyżby to forum było tylko dla prawicowych pomyleńców?


Ja też ze zdumieniem nie znalazłem komentarza, w którym luzik pytał o dokonania życiowe niejakiego
97-300.
A bardzo jestem ciekawy kim jest ta, zdradzająca niestaranne podstawowe wykształcenie i kompletny brak wychowania, osoba.
Nie ukrywam, że chętnie spojrzałbym mu w oczy w realu. Ot - tak, tylko po to, żeby wiedzieć komu się nie kłaniać.
A tak - przypadkiem jeszcze kiedyś mu rękę podam - i wstyd...

82


lemurrollo ~lemurrollo (Gość)26.04.2014 12:34

"97300" napisał(a):
"Bardzo wiele wskazuje na to, że Gierek był przez lata radzieckim agentem"
2014-04-26 09:57

Tak tak to bardzo ważne...Słyszałem od Krzyśka Zdulskiego, że pojawienie się UFO w 1976 to robota Gierka i Kiszczaka, a Heniek Walikoński to mówił o cudzie takim, że w klapie "Matki Boskiej" pojawił się Wałęsa z Danuśką

Komentarz był edytowany przez autora: 26.04.2014 12:35

33


97-300 97-300ranga26.04.2014 11:03

"Bardzo wiele wskazuje na to, że Gierek był przez lata radzieckim agentem"
2014-04-26 09:57
0
Historyk Jerzy Eisler w rozmowie z Robertem Mazurkiem dla weekendowego wydania "Rzeczpospolitej” powiedział, że "bardzo wiele wskazuje na to, że (Edward – red.) Gierek był przez lata radzieckim agentem”.
Eisler mówiąc o początkach kariery Edwarda Gierka, późniejszego I Sekretarza Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej podkreślił, że po przyjeździe do Polski w 1948 roku zaczął szybko awansować, by w 1954 roku trafić do KC, a w 1956 do Biura Politycznego, mimo że wcześniejszej był robotnikiem w Belgii.

27


luzik luzikranga26.04.2014 10:35

Kim jest kochany cenzorek, który wyciął tyle komentarzy? Czyżby to forum było tylko dla prawicowych pomyleńców?

Komentarz był edytowany przez autora: 26.04.2014 10:40

45


esbek ~esbek (Gość)26.04.2014 08:35

"lemurrollo" napisał(a):
Wstrząsające trzeba Jaruzelskiego na pal nadziać nie ???

Tak,masz racje,ale zapomniałeś o kiszczaku.

32


lemurrollo ~lemurrollo (Gość)25.04.2014 20:51

"97300" napisał(a):
Prokuratorzy IPN-u uważają, że generał Wojciech Jaruzelski wydał rozkaz zestrzelenia uciekającego na Zachód pilota.

Wstrząsające trzeba Jaruzelskiego na pal nadziać nie ??? Jarosław do tej pory jak hiena pastwi się nad trupami z samolotu i jest dobrze. Wysłał swojego brata na śmierć a teraz zbija kapitał polityczny...Co tam Jaruzelski powinien się uczyć od Jarosława nie ???

79


CoolMen ~CoolMen (Gość)25.04.2014 19:27

"97300" napisał(a):
"Super Express" dowiedział się, że generał Czesław Kiszczak nie chce emerytury, bo otrzymuje wojskową rentę inwalidzką w wysokości 9 tys. zł miesięcznie.


Czy możesz wyjaśnić co ma wspólnego Gen. Kiszczak z Danielakiem i po co ten wpis ni z gruszki, ni z pietruszki? Czy może zazdrość Cię zżera? Czy Twoja obsesja antykomunistyczna zaćmiła Ci już wszelkie racjonalne działania?

122


ag ~ag (Gość)25.04.2014 19:24

"luzik" napisał(a):
PS. Przepraszam wszystkich żuli za porównanie ich z jednym z dyskutantów na forum epiotrkow. Wybaczcie....


Wybaczamy, bo znamy tego CHAMA stąd od wielu już lat.

42


97-300 97-300ranga25.04.2014 19:20

Morderstwo na zlecenie Wojciecha Jaruzelskiego. Do sytuacji doszło w 1975 r., kiedy tow. Generał był ministrem MON
Prokuratorzy IPN-u uważają, że generał Wojciech Jaruzelski wydał rozkaz zestrzelenia uciekającego na Zachód pilota. Samolot został zestrzelony w 1975 roku, kiedy Jaruzelski był ministrem obrony narodowej. Wiarygodność dokumentu potwierdza sam prezes IPN-u Łukasz Kamiński.
Nie ma tu żadnych wątpliwości, to oryginalny i bardzo wiarygodny dokument – twierdzi szef Instytutu Pamięci Narodowej. Chodzi o dokument sporządzony przez dyżurnego wrocławskiej Milicji Obywatelskiej, w którym jednoznacznie wskazane jest, że rozkaz zestrzelenia samolotu wydał ówczesny szef MON-u Wojciech Jaruzelski. Zapytany kilka lat temu o to wydarzenie, Jaruzelski stwierdził, że nic nie pamięta. „Przecież takiego czegoś nie zapomina się do końca życia” – dziwi się Kamiński. Jeśli opinia biegłych w sprawie zdrowia generała będzie pozytywna i Jaruzelski stanie przed sądem za zbrodnie stanu wojennego, śledczy zapowiadają wszczęcie postępowania również w sprawie zestrzelenia polskiego pilota.
Dionizy Bielański – zabity z rozkazu generała pilot – był członkiem aeroklubu opolskiego. W lipcu 1975 roku, wsiadając na pokład dwupłatowca AN-2 zameldował, że leci do Wrocławia. W rzeczywistości chciał uciec do Austrii. Nad Czechosłowacją samolot został otoczony przez myśliwce – tuż przed granicą został zestrzelony. Dionizy Bielański nie przeżył.
za PlacWolności.pl

55


luzik luzikranga25.04.2014 16:34

"97300" napisał(a):
matka idiotów


Te, katolik - z którego to paragrafu, tfu, przykazania tak obdzielasz bliźnich swą miłością?

44


reklama
reklama

Społeczność

Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!

Życzymy miłego przeglądania naszej strony!

zamknij komunikat