- Międzynarodowe Zawody w Powożeniu w Stadzie Ogierów w Bogusławicach
- Rajdem rowerowym "Budowlanka" zachęcała uczniów do aktywnego trybu życia
- Zderzenie trzech samochodów na DK74. Ciężarówka zatrzymała się przed pasami, w jej tył uderzył dostawczak, a w niego opel
- Mieszkańcy domagają się wyjaśnień od zarządu PSM. Zapowiadają protest. Spółdzielnia odpowiada.
- Pierwszy etap remontu ulicy Roosevelta za nami
- Mieszkańcy zgłosili 29 projektów
- Akademia Piotrkowska zaprasza do Wioski Wikinga
- Szukają seniorów potrzebujących pomocy oraz sąsiadów, którzy mogą im pomóc
- Zderzenie ciężarówki i dostawczaka na A1
G. Sowa wypowiedział posłuszeństwo ZUS-owi
Grzegorz Sowa składek do ZUS-u nie odprowadza od stycznia tego roku. - Jeżeli obywatele nie chcą tej instytucji, to nie ma takiej siły, która zmusiłaby ich, aby się tutaj ubezpieczali. Jeśli będę musiał pójść do więzienia za ten ZUS, to pójdę. Będę miał sprawę w sądzie. Niech sąd rozstrzygnie czy Ustawa o systemie ubezpieczeń społecznych jest zgodna z Konstytucją. Chcę, żeby zostało to ustalone. Jeżeli jest zgodna z Konstytucją, to odwołam się do Trybunału Praw Człowieka, a jeśli Trybunał stwierdzi, że Ustawa jest zgodna z Konstytucją, to... pakuję walizki i wyjeżdżam.
Grzegorz Sowa szybko znalazł tych, którzy poparli jego inicjatywę: - Trzeba się nauczyć oszczędzać. Kończymy studia, otwieramy działalność gospodarczą i zaczynamy wpłacać składki do tej właśnie instytucji, którą mamy tutaj za plecami. Emerytalno-rentowego mamy w tej chwili 582 zł miesięcznie, w sumie ze zdrowotnym jest tego prawie 1000 zł. Ile wpłacimy przez 40 lat? Zrobiłem sobie wyliczenie, założyłem, że nie będzie żadnej inflacji, że nie będzie podwyżek składek i wyszło mi, że jeżeli wpłacałbym te pieniądze na zwykłe 6-procentowe konto w banku, to mój kapitał po 40 latach wpłat wyniósłby 1,145 mln zł. Pytanie moje brzmi - gdzie są moje pieniądze, które ja tu wpłacam? - pytał mężczyzna, który podpisał petycję Sowy, wskazując na budynek Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Piotrkowie.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy pracowników Zakładu. - Jest nam zupełnie obojętne to, co dzieje się przed budynkiem. Zupełnie nam to nie przeszkadza - powiedziała kierownik Inspektoratu ZUS w Piotrkowie.
POLECAMY