Policjanci z Wydziału Kryminalnego bełchatowskiej policji ustalili, że w okolicach Wadlewa w powiecie bełchatowskim na terenach trzech zalesionych działek zostało wyciętych ponad 30 sztuk drzew dębów i brzóz. Pokrzywdzeni oszacowali straty na ponad 14 tys. Ustalenia kryminalnych doprowadziły ich do 33-letniego mieszkańca powiatu bełchatowskiego. Kiedy policjanci zapukali do drzwi jego mieszkania podejrzewany nie krył zaskoczenia. W rozmowie z policjantami przyznał, że dęby i brzozy wycinał i kradł od stycznia 2017 roku. Uzyskane w ten sposób drewno przeznaczył na opał. Policjanci ustalili także, że w procederze tym uczestniczył też 39-letni jego kolega. Zgromadzone dowody pozwoliły przedstawić obu mężczyznom zarzuty. Za kradzież grozi kara do 5 lat wiezienia.
- Dlaczego tak śmierdzi? Nietypowy problem na basenie
- Uratowali mężczyznę, który siedział na torach
- Tłumy na drodze krzyżowej ulicami Piotrkowa
- 45 lat Dożynkowej Kładki
- Wjechał do rowu, przewożąc zwierzęta. Nie wszystkie przeżyły
- Kolejne ulice Piotrkowa zyskują nową jakość
- Rekordowa kadencja
- Były już prezes kontra PSM
- Mali plastycy laureatami ogólnopolskiego konkursu