- Akcja krwiodawstwa przyciągnęła ponad 40 osób
- Moc atrakcji w Mediatece 800-lecia
- Dni Wolborza będą przebojowe!
- Zderzenie dwóch aut na Wojska Polskiego
- Zmiany w Prokuraturze Okręgowej w Piotrkowie
- Dzielnicowy zatrzymał oszustów
- Czas na pomysły mieszkańców. Wystartowała kolejna edycja Budżetu Obywatelskiego
- Mażoretki królowały w Sulejowie
- Oficjalne wyniki wyborów. Juliusz Wiernicki nowym prezydentem Piotrkowa
Czy były radny był poczytalny, kiedy brał nie swoje?
- Prokuratura zdecydowała się poprosić o tę opinię, bo jest ona istotna, w związku z próbą samobójczą Tomasza S. - wyjaśnia Witold Błaszczyk, rzecznik prasowy piotrkowskiej prokuratury.
Prokuratura ustaliła, że Tomasz S. w okresie od stycznia 2007 r. do października2008 r., będąc skarbnikiem NSZZ Solidarność w MZGK w Piotrkowie, przywłaszczył ponad 32,6 tys. zł, czym działał na szkodę związku. Tomasz S. sam przyznał się do zarzutu. Tłumaczył, że potrzebował większych sum w związku z chorobą żony i wysokimi kosztami leczenia. Wyjaśnienia złożył już podczas posiedzenia komisji zakładowej. Zadeklarował też wtedy wolę zwrócenia pieniędzy. Ale komisja musiała złożyć doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez byłego skarbnika.
Tomasz S. ostatecznie zwrócił pieniądze. Nie czekając na rozstrzygnięcia sądowe, złożył też mandat radnego. Fakt zwrócenia pieniędzy, czyli naprawienia szkody, nie będzie miał znaczenia w kwestii winy, ale może mieć wpływ na wysokość kary.
- Zwykłe przywłaszczenie zagrożone jest karą do 3 lat pozbawienia wolności, ale w tym wypadku mamy do czynienia z przywłaszczeniem powierzonego mienia - podkreśla Błaszczyk. - Ten czyn zagrożony jest karą do 5 lat pozbawienia wolności. Ponieważ nastąpił jednak fakt naprawienia szkody, prokurator może wnioskować o niższą karę.
Radnego "Prawicy Razem" Tomasza S. zastąpił Sławomir Antoni Dajcz.
Aleksandra Tyczyńska POLSKA Dziennik Łódzki
POLECAMY