Nie można wykupić mieszkań budowanych w formule TBS. Ciągle jest się lokatorem na zasadzie najmu lokalu. Nie dość, że przed otrzymaniem kluczy trzeba ponieść znaczne koszty finansowe, to potem - jak pokazuje praktyka lokatorów w blokach już użytkowanych - opłaty są zaskakująco wysokie. Najbardziej plują sobie w brodę mieszkańcy bloków TBS u zbiegu ulic Działkowej i Sulejowskiej, właśnie z uwagi na ruchliwą ulicę Sulejowską. Obwodnica sobie, a tysiące samochodów dalej walą ludziom tuż pod samymi oknami i balkonami. Nieustanną atrakcję stanowią więc - hałas, smród spalin i drgania. Okna otworzyć nie sposób, nie mówiąc już o skorzystaniu z balkonu. Ale kiedy rozpoczęto budowę w tym miejscu, liczne były głosy krytyki, że to zbyt blisko jezdni. Kilka osób po niedługim czasie pomieszkiwania już się stamtąd wyniosło; nie szło wytrzymać.

Nie polecam! Bloki TBS budowane są szybko i niedokładnie. Wykończenie pozostawia wiele do życzenia. Po zamieszkaniu trzeba się szarpać o wszelkie poprawki i naprawy, a i tak nie są zrobione jak należy. Przy montowaniu rolet okazuje się, że są krzywe okna :( Pęka sufit i ściana przy futrynach. Zaniedbuje nas również zarządca, który kiepsko sprząta bloki i wolno reaguje na uwagi.

Nie ma to jak TBS a podobno to chluba PT

eee, nie ma co narzekać, do nas wczoraj przywieźli "kiełbaskę przedwyborczą" - posadzili nam roślinki wokół bloku, żebyśmy łanie mieli :/