Kandydat jak z... Sevres
Zdezorientowani wyborcy poszukują odpowiedzi na pytanie, jak też powinien wyglądać i jakimiż to cechami charakteru ma się wyróżniać, taki - naprawdę idealny - kandydat na prezydenta trybunalskiego Piotrkowa.
Już odpowiadam: powinien on/ona być smukły i prosty jak emeryt Żurowski. Jeśli bródka, to najlepiej przystrzyżona tak, jak to widać jest u wiceburmistrza Lorka. Jeżeli garnitur, to tylko taki, w jakich paraduje rencista Pencina. Elokwencja? Jak u kierowcy Kurczyny. Serce - takie jak u artysty Brylskiego i zdecydowanie - po lewej stronie. Czar i urok osobisty emanujący z postaci na wzór tego, jaki bije od kandydatki Rozpędek. A uśmiech wyłącznie taki, jaki opromienia lico prezydenta Chojniaka.
Oczami wyobraźni kreślę też wizerunek kandydata na radnego, bardzo bliski wzorcowego. A więc - wzrok Błaszczyńskiego, determinacja Banaszka, wierność Czajki, lojalność Czubały, okulary Czyżyńskiego, słuch Dajcza, społecznikostwo Dziemdziory, forsa Gaika, tężyzna Gletkierówny, kompetencje Konieczki, bezpardonowość Kozłowskiego, uprzejmość Kwiecińskiej, pobożność Masiarka, naiwność Miazka, braterstwo Sokalskiego, przedsiębiorczość Staszka, fury Szcześniaka, śnieżnobiałe zęby Tery, empatia Winiarskiego, stylizacje Wójcikowej i fryzury Ziółkowskiej.
____________
http://piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl/serwisy/8024/bez-sciemniania-kandydat-jak-z-sevres,2477163,art,t,id,tm.html