Dlaczego pan Chojniak nie idąc za przykładem innych miast w Polsce pozwolił na przyjazd cyrku gdzie tresowane są zwierzęta w celach zarobkowych i pokazów dla pustych ludzików.
~żwirek - ty (to jest moja forma zwracania) przeczytaj jeszcze raz moją wcześniejszą wypowiedź. Tylko proszę , że zrozumieniem tekstu, bo w chwili obecnej twoja wypowiedź nie ma najmniejszego sensu.
Zasadnicze pytanie: Warto iśc, jest coś wyjątkowego lepszego niż w polskich cyrkach?
W imię życia w "społeczeństwie materialistycznym", no i z zachowaniem swoich "władczych praw" do Ziemi (ja człowiek, pan i władca wszelkiego życia na tej planecie), "nie dajmy się sterroryzować" i popierajmy chorą tresurę zwierząt, ku uciesze gawiedzi w cyrkach ;)
A tak serio, ludzie to naprawdę się cofają w rozwoju...
Proszę was skończcie już ta ideologiczna błazenadę. Warto iść do tego cyrku czy jednak nic wielkiego tam nie ma?
Z góry dziękuję za merytoryczna odpowiedź.
Błazenadą to są wszelkie cyrki, poza tym to nie wątek o tym, czy warto iść czy nie, bo w każdym cyrku jest to samo, trochę akrobatyki, nudni wymazani panowie w perukach i zwierzęta, które robią coś, do czego stworzone nie są. Może tak ty sobie poskacz przez hulahopy albo poprzewracaj się w rytm bata, chyba że ci brzuch przeszkadza to lepiej nie przeciążaj stawów :))
Dobrze ktoś tam wyżej napisał, to jest rozrywka dla gawiedzi (czyt. motłochu)
Nazywasz większość motłochem? musisz być bardzo zakompleksiony kolego. Każdy ma prawo chodzić do cyrku jeśli lubi taka forme rozrywki. Gdyby niebyło chętnych do oglądania , nie było by i cyrków. Jeśli wolisz na ten przykład słuchać ojca rydzyka lub leżeć krzyżem cały dzień to twoja sprawa. Proszę cię tylko szanowny forumowiczu nie obrażaj innych tylko dla tego ze maja inny gust niż ty.
To że nie lubię męczenia zwierząt to nie znaczy że lubie Rydzyka albo siedzenie w kościele. Takie porównanie tylko źle świadczy o tobie. A ludzie traktujący męczenie zwierząt jako rozrywkę są dla mnie ubodzy emocjonalnie i umysłowo. To moje zdanie i możesz się z nim nie zgadzać. Ale ja go nie zmienię i póki będą tacy jak ty, trzeba to głośno zaznaczać.
Skoro bliski jest ci los zwierząt to zacznij od ubojni drobiu i trzody chlewnej czy uboju rytualnego.
W cyrkach nikt ich raczej nie morduje.
A co do mojego rzekomego ubóstwa intelektualnego wiedz kolego że mam dr. przed nazwiskiem i bynajmniej nie czuje się ubogi w żaden sposób:)
Doceniamy za wyłączenie AdBlocka na naszym portalu. Postaramy się, aby reklamy nie zakłócały przeglądania strony. Jeśli jakaś reklama lub umiejscowienie jej spowoduje dyskomfort prosimy, poinformuj nas o tym!
Życzymy miłego przeglądania naszej strony!